„Mieliśmy bardzo mało czasu”: Baptiste Jauneau i Harry Plummer, mieszkaniec Clermont, wciąż w fazie odkryć
Od prawie roku myśleli o tym pracownicy Clermont, marzyli o tym również kibice, a teraz wszyscy kibice Owernii w końcu zobaczą to w akcji: połączenie Baptiste'a Jauneau i Harry'ego Plummera, kapitana Żółto-Niebieskich, a nowozelandzkiego rekruta, którego rekrutację ogłoszono na listopad 2024 r. , stanie się faktem w meczu z Toulouse, w najbliższą niedzielę wieczorem w Michelin.
Choć miało to prawie dziesięć miesięcy na spełnienie planów jednych i nadziei innych, to przed przybyciem trzykrotnego mistrza Francji, zespół obu panów miał zaledwie trzy krótkie tygodnie wspólnych treningów, aby się poznać. Plummer rzeczywiście przybył z The Blues na początku letnich przygotowań ASM, w połowie lipca, Jauneau przebywał w ojczyźnie swojego kolegi z drużyny, grając dla The Blues na pozycji zawodnika rezerwowego, podczas tournée, które go rozczarowało.
„Mieliśmy bardzo mało czasu, żeby się zgrali ” – zauważa Frédéric Charrier, trener ataku Owernii. „Potrzeba czasu, żeby się zrozumieli i znaleźli w sobie refleks”. Nikt więc nie oczekuje, że w tę niedzielę na stadionie Michelin wszystko będzie idealne. Plummer na początku tygodnia zaznaczył, że w warunkach meczowych miał zaledwie około czterdziestu minut przewagi nad Jauneau podczas przedsezonowego spotkania z Toulonem (zwycięstwo 31:24) w zeszłym tygodniu.
„Kiedy przybyłem, Harry już wtopił się w grupę”.
To raczej za kulisami trzeba było dopracować porozumienie między młodym francuskim reprezentantem, 21-latkiem i dwoma występami w reprezentacji, a efemerycznym All Blacks, 27-latkiem i występem w reprezentacji, który wszedł z ławki rezerwowych, jako nagrodę za znakomity sezon 2024 z The Blues, w którym poprowadził drużynę Verna Cottera do tytułu Super Rugby. „Pod nieobecność Baptiste’a starałem się przygotować Harry’ego, powiedzieć mu, czego od niego oczekujemy, co może nam wnieść w porównaniu z naszymi problemami z zeszłego sezonu, i porozmawiać z nim o osobowości Baptiste’a, jego grze i roli w ich klubie” – wyjaśnia Charrier.
Potem, gdy obaj zawodnicy w końcu spotkali się ponownie w połowie sierpnia, prace przygotowawcze nabrały tempa. „Kiedy przybyłem ” – wyjaśnia Jauneau – „Harry już wtopił się w grupę. Więc po prostu się wślizgnąłem. Staram się z nim rozmawiać, jest dobrym słuchaczem, chce się angażować, więc czasami zabiera mnie na filmy”. Dodatkowe godziny przed ekranami są ważne, ponieważ „każdy z nich może określić, czego oczekuje od konkretnych działań, jaka jest rola Harry'ego w stosunku do Baptiste'a i odwrotnie” – mówi Charrier.
Przede wszystkim, obaj panowie zaczęli budować więź dużo wcześniej. „Kiedy podpisał kontrakt w zeszłym roku, byłem tam, przyszedłem na jego posiłek, była tam jego rodzina i mogliśmy porozmawiać” – wspomina Jauneau. „Rolą Baptiste'a, zanim został łącznikiem ataku, jest bycie kapitanem ” – zauważa Charrier. „Musi zadbać o to, aby Harry jak najłatwiej zintegrował się z grupą, ponieważ ma do odegrania ważną rolę i musi być mile widziany. Aby współpraca była silna, muszą również zbudować relację na poziomie ludzkim, która pozwoli im łatwiej odnaleźć się na boisku”.
Jauneau miał więc czas odkryć, że Plummer to „bardzo prosty facet. Nie traktuje siebie poważnie, ale też bardzo się narzuca, dzięki swojemu doświadczeniu i pragnieniu zwycięstwa ”. Nowozelandzki łącznik ataku z kolei określił w tym tygodniu swojego numer 9 jako „bezczelnego”, „niegrzecznego”. Szybko zrozumiał też, jak ważny jest jego partner w klubie, publicznie witając przedłużenie kontraktu Jauneau . „Mamy już dobre relacje poza rugby, od czasu do czasu chodzimy na kawę” – wyjaśnił.
„Ich partnerstwo wydaje mi się kompatybilne ” – prognozuje Charrier po trzech tygodniach pracy i obserwacji. „Baptiste ma instynkt i wykazuje dużą inicjatywę, a Harry to bardzo dobry menedżer, który dobrze prowadzi drużynę i sprawia, że jego koledzy z drużyny dobrze grają wokół niego. To może zapewnić dobrą równowagę między nimi. Harry będzie potrafił się dostosować, uspokoić Baptiste'a, gdy ten się podnieci, a także wykorzystać swoją inicjatywę, aby pobudzić grę zespołu”. Dzięki temu Clermont w końcu odnalazł odrobinę tej więzi, której brakowało mu w ostatnich sezonach.
L'Équipe